Zachowaj spokój umysłu i idź po swoje

Kilka miesięcy temu na naszym spotkaniu z Michałem Czekaj rozważaliśmy temat czym jest porażka. Doszliśmy wtedy do wniosku, że tak na prawde porażka nie istnieje, jest tylko chwilowe niepowodzenie, z którego można się podnieść wyciągajac wnioski na przyszłość, żeby nie popoełniać tych samych błedów.

Dziś chcę poruszyć bardzo podobny temat – tak zwanych sytuacji beznadziejnych.
Szczęściarzem jest ten, który nie doświadczył takiej sytuacji ani razu w swoim życiu. Trudno określić ile jest takich osób, ale trudno też nie zauważyć tych, którzy w takich sytuacjach się znajdują lub przynajmniej wydaje się im, że ich sytuacja jest bez wyjścia.

Dobrą wiadomością jest to, że wyjście zawsze jest możliwe. Pytanie, jak to osiągnąć?

Jednym z najważniejszych etapów jest chłodna, asertywna ocena sytuacji. Nie jest to oczywiście łatwe w momencie kiedy targają nami emocje, strach, czy rozpacz, ale mimo wszystko jest to możliwe. Warto wtedy zadbać o siebie, dac sobie przestrzeń na mierzenie się ze swoimi emocjami i nawet czasem pozwolić sobie na osiągniecie mentalnego dna, żeby łatwiej się odbić i wydobyć z trudnej sytuacji. Ważne, żeby rozczulanie się nad sobą nie trwało to zbyt długo, bo często granie na zwłokę nie jest najlepszym pomocnikiem.

Kiedy już opanujemy nasze myśli i emocje wtedy przychodzi czas na rozważenie jakie mamy możliwości, bo one sa zawsze. Oczywiście, mam tu na myśli sytuacje, na które mamy bezpośredni wpływ. Z pomocą na pewno przyjdzie nam pozytywne myślenie. I tak, wiem, to taka utarta do znudzenia fraza, ale jednak odgrywa niemal kluczową rolę w radzeniu sobie w trudnych sytuacjach. Zmiana nastawienia otwiera umysł na dostrzeżenie nowych możliwości, czasem nawet i takich, które w życiu nie przyszłyby nam do głowy.

Spisywanie wszelkiego rodzaju pomysłów na rozwiązanie sytuacji, łacznie z tymi, które są naszymi pragnieniami, a w tej chwili wydają się nieosiągalne, to kolejny dobry sposób na radzenie sobie w trudnych chwilach. Można później zadać sobie pytanie, najlepiej zapisujac je na kartce z rozwiązaniami, co mogę zrobić, żeby to osiągnąć, albo co musiałoby się zadziać, żeby to doszło do skutku.

Techniki te mogą się wydawać mozolne i syzyfowe, ale bardzo często jest jak, że jak widzimy swoje myśli zapisane na papierze, uwalniamy od nich głowę, dzięki czemu zaczynamy jasno myśleć, a to, jak nie trudno się domyślić, ułatwia nam w spokojne spojrzenie na sytuacje, w której się znajdujemy.

Najważniejsze, żeby się nie poddawać, tylko iść po swoje. Nie walczyć, tylko działać adekwatnie do sytuacji, z wiarą, że wszystko co dobre już do nas przychodzi, to tylko kwestia czasu. Spokój umysłu to ogromna siła, która pozwala przetrwać najtrudniejsze burze.

Monika Howarth

Polka, to ja!

najnowsze wywiady z wyjątkowymi kobietami

Dotychczasowe spotkania